W tym tygodniu warto odnotować 3 wydarzenia.
1. Upłynął termin na zgłaszanie zespołów do Drużynowych Mistrzostw Polski. Udało się zebrać 50 teamów męskich i 8 damskich. Wysyp ekip męskich zawdzięczamy zasadniczo kilku czynnikom. Ambicji większych klubów (największe wystawiły po co najmniej 2 reprezentacje a czasami i 3 co chyba nie ma za bardzo sensu, gdy te ekipy muszą grać między sobą) oraz mechanizmowi “dostukiwania punktów” drużynowych do rankingu indywidualnego PFS .
Dlaczego mecze z ligi męskiej będą zaliczane do rankingu OPEN? Nie wiem. Ale tym razem niektóre dziewczyny (zazwyczaj grające w turniejach Open) nie zgłosiły akcesu do żadnej drużyny męskiej. A przecież to wspaniała okazja by być jeszcze wyżej na liście OPEN. Za to w zespołach damskich niektóre dziewczyny (Sobierajewicz, Sikorska) zaistniały w kilku drużynach naraz. Albo to swoista dwoistość – albo po prostu zgłaszający byli zbyt pewni siebie i nie sprawdzili czy dana zawodniczka rzeczywiście jest klubowiczem danego obiektu. Tak więc nie wystarczy już, żeby kogoś uznać za klubowicza tylko dlatego, że się pojawia i gra na klubowych kortach. Drugim ciekawym aspektem zgłoszeń (tym razem męskim) jest wysyp zagranicznych nazwisk. Dość tania możliwość reklamy – bo przecież trudno oczekiwać, że Benett, Willstrop i Ashour (nieważne który) pojawią się naraz na finale PLS. Przyjemność zgłoszenia tych tuzów kosztuje tylko 300 złotych a jak znam życie – na razie nic nie kosztuje, bo zgłosić można każdego a zapłacić tylko za tych, którzy potwierdzą przyjazd. Zapewne na finale będzie kilku atrakcyjnych zagranicznych zawodników, ale jak wszyscy się orientują w mniej więcej tym samym czasie w Polsce odbędzie się EURO 2012, co z pewnością nie pomoże w promocji imprezy jako takiej na polskim rynku sportowym a nawet ją nieco utrudni (noclegi). Wygląda na to, że termin czerwcowy nie jest najszczęśliwszy – jak nie patrzeć zostanie “przykryty” przez piłkę nożną. Wcześniejszy byłby o niebo lepszy, ale to tylko moje zdanie.
2. Na konto mailowe PFS wpłynęły 3 oferty na organizację finału DMP (wyżej wymieniony finał PLS). Do konkursu/przetargu stanęli: Squash City (9 kortów ASB w Warszawie), Hasta la Vista (korty w budowie we Wrocławiu) oraz Squash4You (7 kortów McWil w Krakowie). Dla dwóch firm (Wrocław i Kraków) będzie to trzecie podejście przetargowe (dotychczasowe /IMP i turnieje A/były raczej nieudane). Zapewne determinacja przygotowujących oferty przetargowe jest dość duża. Czy na tyle duża by pokazać taki rozmach na jaki zdecydował się kierujący MySquashem Damian Maliński? Chciałbym być przy otwarciu kopert przetargowych. Bo przecież oferty są zalakowane i nikt poza pracownikiem Biura PFS jeszcze ich nie oglądał.
Jak dużą tym razem kwotę trzeba zadeklarować na rzecz PFS, aby móc zaprosić do siebie na korty tak świetlane gwiazdy Squasha jak w zapowiedziach poszczególnych teamów? Cztery tysiące? Osiem tysięcy? A może trzynaście tysięcy? I w jakiej walucie? Złotych, dolarach czy w EURO?
Życzę powodzenia zwycięzcom przetargu a wszystkim polskim zawodnikom życzę spotkania na korcie w fazie eliminacyjnej z Jamesem Wilstropem, RAmy Ashourem, Dylanem Benettem, Clemensem Wallishauserem, Mohammedem El Shorbagym, Konradem Tymą, Tomasem Bajgarem no i oczywiście z gwiazdą poznańskiej ekipy – Gregorym Gaultier.
3. Czwarty turniej A PFS mamy za sobą. Zawody odbyły się w bardzo sympatycznym – przestrzennie (i także jakościowo – jeśli chodzi o korty) klubie o nietypowej nazwie Wrocław Squash Club – jakby we Wrocławiu innych klubów już miało nie być a wcale tak (chyba) nie jest!!! 🙂
Wyniki turniejów seniorskich poniżej – także podium turniejów juniorskich (tym razem niezbyt licznych, bo poznańscy juniorzy nie dojechaliw pełnym składzie).
W turnieju OPEN wygrał Tannen przed Marcinem Karwowskim i Wojtkiem Nowiszem. Wojtek przepadł w półfinale z Marcinem. Potem pokonał ostatecznie czwartego Maćka Maciantowicza. Piąty był Kamil Dominiak przed Łukaszem Stachowskim, a siódmy – Wacek Staszkiewicz przed Przemkiem Atrasem. Wacek w ćwierćfinale pokonał Marcina Kozika (Brawo!!!) co strąciło Marcina do drabinki o dziewiąte miejsce. Najlepszy wrocławianin – Michał Świąder – był właśnie dziewiąty. Jedenaste miejsce zdobył Marek Wojnarski. Trzecią lokatę (ale dopiero 21 miejsce) spośród miejscowych zawodników zajął Jacek Szubert.
Nie wystartowali – Rafał Rykowski, Szymon Szczęsny, Jarek Terlecki i przede wszystkim lokalny rezydent – Andrzej Borkowski. A szkoda. Siedemnaste miejsce zajął Marek Szymanowski; Trzydzieste trzecie Grzegorz Sławiński.
Wśród Pań kolejność w zasadzie standardowa – 1. Dominika, 2. Anka, 3. Magda 4. Natalka, 5. Zuza, 9. Magda i 17. Sylwia. Zagrało 27 dziewczyn.
Więcej wyników poniżej – zapraszam.
Kolejności końcowe IV Turnieju A PFS w sezonie 2011/2012
Squash Club we Wrocławiu
U11
1. Filip Woziwodzki [Squash City]
2. Kuba Woziwodzki [Squash City]
3. Tytus Felbór [MySquash]
U13
1. Franek Połencki [MySquash]
2. Maciek Forreiter [MySquash]
3. Bartek Stein [MySquash]
U15
1. Bartek Handshuh [MySquash]
2. Tymoteusz Wysocki [Szczecin]
3. Oskar Borkowski [Koszalin/Adria]
U17
1. Adam Pełczyński [MySquash]
2. Piotr Hemmerling [MySquash]
3. Filip Mazurkiewicz [Kraków]
U19 [nie rozgrywany]
Seniorski damski
1. Dominika Witkowska [Warszawa]
2. Anka Jurkun [Kahuna]
3. Magda Kamińska [Wrocław]
Seniorski męski
1. Nadav Tannen [Izrael/SquashZone]
2. Marcin Karwowski [Squash City]
3. Wojtek Nowisz [Kahuna]
Wyniki meczy turniejów seniorskich
pozdr/wk
